Błękitny
Pojechałam z planem zrobienia kolejnej przestrzeni z serii wnętrz terapeutycznych. Przestrzeń (pomimo używania przeze mnie wyłącznie bieli od dłuższego czasu) miała być w wielkiej części czerwona. Chciałam zrobić porządek w pożądaniu ostatecznie.
Ale wszystko poszło źle.
Wybrałam pomieszczenie- niebieska tapeta do zerwania- i zaczęłam. Trochę zrywałam, trochę malowałam, aż okazało się, że by pomalować czerwony… muszę zniszczyć błękit.
… a nie umiałam…
Walka trwała dni kilka, czerwony się rozchlapywał…
…błękitny trwał…
…biały starał się być mediatorem…
… a ja pożądałam.
Jest to reportaż z dramatycznego zakochiwania na które nic się nie dało poradzić.